Trwająca pandemia koronawirusa wymusza na większości ludzi pewne określone zachowania i dostosowanie się do nowej, otaczającej nas rzeczywistości.
Jednym z przykładów takich sytuacji jest konieczność zasłaniania ust i nosa, na przykład poprzez noszenie maseczek ochronnych lub przyłbic.
No właśnie, maseczka, przyłbica, półprzyłbica, a może zwykły szalik. Co da nam największą ochronę?
Maseczka maseczce nierówna
Konieczność zasłaniania ust i nosa wynika z chęci zminimalizowania szans na rozprzestrzenianie się wirusa. Jednak nie każda metoda okazuje się w pełni skuteczna.
Są osoby decydujące się na noszenie jednorazowych maseczek chirurgicznych, niektórzy wybierają maski antywirusowe ze specjalnymi filtrami, z kolei pewna część osób decyduje się na wielorazowe maseczki bawełniane wykonywane własnoręcznie.
Skuteczność wybranej metody zależy przede wszystkim od tego, czy stosujemy ją w sposób prawidłowy.
Przyłbica zamiast maseczki
Przyłbica lub półprzyłbica stanowi ochronę nie tylko ust i nosa, ale także oczu. Jej zaletą na pewno jest to, że pozwala zachować swobodę mówienia. Jest to rozwiązanie wygodniejsze dla osób noszących okulary, które w przypadku noszenia maseczek borykają się z problemem zaparowanych szkieł.